niedziela, 25 lipca 2010

Bajkowe lulanki - Agnieszka Tyszka

I znów wpadłyśmy po uszy w bajkowe opowieści, tym razem Agnieszki Tyszki. Nasza ostatnia  księgarniana wizyta zakończyła się kupnem "Bajkowych lulanek" (polowałyśmy na coś innego, a że nie było... no cóż, nie możemy przecież wyjść z księgarni z pustymi rękoma:-)

Książka z pięknymi bajkami na dobranoc i dobry sen jest zielona i radosna - i muszę szczerze przyznać - tak samo się czujemy czytając ją - jest nam po prostu zielono i wesoło. I lekko na duchu. I naprawdę z niecierpliwością czeka się na wieczorne (i nie tylko) spotkanie z książką, do której dołączona jest płyta z nagranymi bajkami.

O tym, dlaczego pokochałyśmy "Bajkowe lulanki" napisałam tutaj

2 komentarze:

Eta pisze...

Ja mimo, że mam 15 lat z przyjemnością rozczytuję się w wierszydłach dla dzieci. To taki symboliczny powrót do mojego życia sprzed kilku lat ;)

Meme pisze...

Zgadzam się z tobą- z księgarni nie można wyjść z pustymi rękami. A książeczki dla dzieci też lubię podczytywać chociaż chodzę już do gimnazjum.