O samej Gruzji wiedziałam do tej pory bardzo niewiele - była republika radziecka, która wiosną 1991 roku opowiedziała się za swoją niepodległością i suwerennością, a z wiadomości z ostatnich dni dowiedziałam się, że Gruzję właśnie opuścili ostatni obserwatorzy ONZ, gdyż z powodu rosyjskiego weta nie udało się Radzie Bezpieczeństwa przedłużyć swojej misji w tym rejonie. No cóż, moja ignorancja dotycząca wiedzy o tym państwie jest - powiedzmy - znaczna, ale trochę w tej dzidzinie udało mi się nadrobić - dzięki mojej ostatnio przeczytanej wakacyjnej lekturze.
"Ali i Nino" to historia miłości azerskiego muzułmańskiego Romea (Ali Chan Szirwanszir) i gruzińskiej chrześcijańskiej Julii (Nino Kipiani), napisana w taki sposób, że podczas czytania trudno oderwać się od stron powieści. Można się przy niej nie tylko śmiać, ale również płakać ze wzruszenia albo smutku - to książka, która nikogo nie pozostawi obojętnym na to, co opisuje - wielkie uczucie dwojga młodych ludzi z wielką historią w tle (wybuch I wojny światowej, Rewolucja Październikowa, powstanie i upadek pierwszego niepodległego Azerbejdżanu). "Ali i Nino" była dla mnie wspaniałym doświadczeniem, doskonale oddającym charakter i klimat tamtego rejonu świata - wspaniałe opisy sprawiają, że chciałoby się tam pojechać i zwiedzić te nieznane nam do tej pory tereny - przejść się starymi, urokliwymi uliczkami przepięknych miast (Baku, Tyflis czy Szuszy) czy poczuć pod stopami parzący złoty piasek pustyni. Co mnie bardzo pozytywnie uderzyło w powieści, to serdeczność ludzi i ich wzajemna otwartość - wspólne biesiadowanie, świętowanie przy ogniskach i wtórze charakterystycznej, wschodniej muzyki. Bardzo interesujące dla nas, wychowanych w kulturze europejskiego Zachodu, są rodzinne zwyczaje, przywiązanie do tradycji i rodziny oraz religii przyprawione - jak dla mnie - nutką fanatyzmu. I co w dzisiejszych czasach rzadko spotykane - umiłowanie tych ludzi do poezji (w książce autor opisuje nie tylko uczty z udziałem poetów, ale również wioski zamieszkane tylko przez tych artstów oraz ich wielkie pojedynki, obserwowane przez tłumy publiczności).
Dla mnie była to wielka czytelnicza uczta - udział w takich wprost uwielbiam... 6/6
Autor: Kurban Said
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 240
Format: 13x20,5 cm, oprawa twarda
ISBN: 83-7391-126-X
Rok wydania: 2004
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 240
Format: 13x20,5 cm, oprawa twarda
ISBN: 83-7391-126-X
Rok wydania: 2004
12 komentarzy:
Czytałam i podzielam zachwyt :)Nutta
Prawda Nutto, że to zadziwiające, że ta niepokaźna książeczka zachwyca wszystkich, którzy ją wezmą do ręki? Ona w sobie coś ma...
Oj, ja chyba też będę musiała się wybrać do biblioteki, bo w domu mam chyba tylko 2 książki nadające się do tego wyzwania. Ale czasu jest dużo, a jeszcze podjęłam się kolorowego to zacznę najpierw od niego.
http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl
Mi też się bardzo podobała. No i ciekawa jest historia samej książki - owiana trochę tajemnicą....
Witam, Katarzyno, na moim blogu - ja też biorę udział w obydwu wyzwaniach i grzebię się w bibliotecznych zbiorach, żeby znaleźć coś ciekawego;D
Trzymam kciuki, żebyś znalazła ciekawe książki i pozdrawiam serdecznie:-)
Hej Be.el - właściwie dzięki Tobie ją przeczytałam - jak znalazłam w bibliotece, to mi coś zaświtało, że chyba kiedyś u Ciebie czytałam bardzo entuzjastyczną recenzję:-)
Nie ma to jak jedna pani drugiej pani.... Ciekawam bardzo, czy Ci się spodoba Saga Sigrun, bo dla mnie to książka roku:)
już ją zaczęłam, początek wielce obiecujący - nie powiem - ale na razie musi trochę poczekać - wyzwaniowe pozycje mają pierwszeństwo, a do "kolorowego" jeszcze dwie mi zostały do przeczytania:-)
nie "Lwa Nissenbauma" a Lwa Nussimbauma
Atorami Ali i Nino są dwie osoby.Jeden z nich pisarz azerski Jusif Vazir Czamanzaminli.
Witam, pilnie potrzebuję zakupić książkę ALI i NINO, może ktoś mogłby mi odsprzedać? W księgarniach nie mogę znaleźć.....
Prześlij komentarz