Wciągnął mnie ostatnio nurt wspomnieniowy w literaturze, i to do tego stopnia, że wchodząc do księgarni czy biblioteki szukam książek o tylko takiej tematyce. A że jeszcze mi się nie "przejadło", dziś kolejna porcja przeszłości (choć nie tak bardzo odłegłej). "Żar" Sándora Márai'ego powstał w 1942 roku i jest to bardzo banalna, a zarazem rewelacyjna historia przyjaźni dwóch mężczyzn, Polaka i Węgra. Historia opowiedziana z ogromnym wyczuciem tematu, z bardzo dobrze nakreślonymi portretami psychologicznymi bohaterów, którzy po ponad 41 latach spotkali się, aby wyjaśnić tajemniczą zdradę żony jednego z nich. Ogromną rolę odgrywają w tej powieści wspomnienia i pamięć o tym, co ważne. Autor uważa, że tego co ważne, nigdy się nie zapomina. Ale ze wspomnieniami różnie w życiu bywa - te pielęgnowane i często przywoływane w pamięci nabierają jakby realnych kształtów, stają się wyraźne; inne z kolei chcemy wymazać z pamięci, rozmywają się z czasem i blakną, aż w końcu ich nie ma, zapominamy - "(...) rzeczy drugorzędnych nie ma, człowiek wyrzuca je z pamięci, jak sny".
Bohaterowie "Żaru" są w momencie spotkania starymi ludźmi, zmienionymi przez ich własny los i udział w zdarzeniach, które ten los im przyniósł, mają po 75 lat i muszą wykrzesać w sobie iskierkę, która roznieci wspomnienia dawnych czasów i wydarzeń i pozwoli wyjaśnić zagadkę z przeszłości, odpowie na pytanie co tak naprawdę stało się na polowaniu 41 lat temu. Stary generał oczekuje przybycia swego gościa, w kominku znów płonie ogień... Takie spotkanie po latach jest bardzo trudne, to również w pewnym sensie rozdrapywanie nigdy nie zabliźnionych ran, to bolesne przeżycie dla wszystkich, ale autor swymi spostrzeżeniami budzi w czytelniku tak wiele emocji oraz zmusza go do refleksji, jednocześnie prowadząc go z ogromną maestrią przez skomplikowany labirynt ludzkiej psychiki, zachowań, uczuć i namiętności - pozwala mu się oswoić nie tylko z nienawiścią i zazdrością, ale przede wszystkim z ogromem i głębią ludzkiej duszy oraz wszystkimi skrywanymi na jej dnie tajemnicami - np. z tajemnicą samotności. Czytając "Żar" często odnosiłam wrażenie, że to, co Márai pisze, to taka najzwyklejsza, ale zarazem najprawdziwsza, najistotniejsza prawda o człowieku... To taki wykład o przyjaźni i o tym, co w życiu ważne.
W związku z tematyką powieści przypomniały mi się dwa cytaty (ale nie zaczerpnięte z tej książki), wydaje mi się, że bardzo tutaj pasujące:
"Gdy masz kochankę i przyjaciela, a nie chcesz stracić żadnego, to pilnuj, by się nie spotkali" William Shakespeare
"Nic tak nie zatruwa powietrza jak rozkładająca się przyjaźń" Henryk Elzenberg
W przyjaźni ważne jest właśnie to, aby być wobec siebie szczerym, mimo że to boli i że trzeba zawsze wyjaśnić to, co niewyjaśnione i dopowiedzieć to, co niedopowiedziane... i o tym pisze Márai.
Książka spodobała mi się bardzo, aczkolwiek na kolana mnie nie rzuciła. Moja ocena: 5/6
ISBN: 978-83-07-03191-0
Liczba stron: 168
Wymiary: 130 x 205 mm
Wydanie: czwarte
1 komentarz:
tak, oznacza to "świece dopalają się do ogarków" dokładnie, ale "do końca" ładniej, a sens ten sam :) pozdrawiam
Prześlij komentarz